Masz rację, bardzo
życiowa sytuacja. Tak właściwie od drugiej strony wygląda to bardzo podobnie,
tylko, że czyściej :). Jak zajebiście być singielką! Nie trzeba nikim
się przejmować, nikomu nie trzeba gotować, ani prać. Liczę się tylko ja i moje
pragnienia. Wolność, cóż za piękny stan! Czasami mam wrażenie, że w
dzisiejszych czasach miłość nie istnieje. W pary łączy nas tylko seks, kredyt
na mieszkanie i (czasami) dzieci…
Więc niech żyje wolność!
Chyba jedyna rzecz godna posiadania w tym paskudnym życiu :)
Poza tym prawdziwy facet
jest gatunkiem na wymarciu, więc co się dziwić.
You’re
right, very life situation. From the other side it looks the same way but it’s
cleaner :). Being single is awesome! You don’t have to bother with anyone, you
don’t have to cook or do laundry for anyone. The only important thing it’s just
me, myself and I. Freedom, what a beautiful condition! Sometimes I have an
impression that nowadays love doesn’t exist anymore. The only things that pair
us are sex, mortgage and (sometimes) children…
So long
live freedom! It’s the only thing worth to have in this hopeless life :)
By the way
there’s no need to be amazed because the real men is a dying breed.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz