Joke;)

Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy: 

- Przyszedłeeeeeemm! 

Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i rozbija naczynia. 

- Przyszedłemmmm! 

Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło: 

- W domuu jestemmm! 

Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami. 

- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm! 

Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:

- Jak zajebiście być kawalerem...

Moja urocza współ-blogerka pewnie mnie zabije za ten bardzo życiowy dowcip xD

Ale siła wyższa, nie mogłem się powstrzymać :)

A na deser dobranocka:

;)

He comes home drunk. He closed the door and the threshold of his lungs screaming:

- Iiii Coooooming!

Sharp movement legs, throws left shoe, that escapes the end of the corridor, then dumps right that leaving a trace on the ceiling soles, falls to the floor. Strong cursing under his breath, and his hands clinging to the walls, go into the kitchen, where he turns the table, stools and breaking dishes.

- Heeeere iii ammm!

Then, go into the room, dropping all the books from the shelves, the TV turns, beats a crystal vase. And again on the top of his lungs:

- In houseee iii aaaam!

Goes into the bedroom, jumps out of bed sheets, throws them on the floor and trampled down.

- Yeaaaa ... In hoooouseee i ammm!

Finally all forces leave him, falls back on the bed and sighs:

- How fucking great to be a bachelor ...

My lovely co-blogger probably kill me for this very vital joke xD

But a higher power, I could not resist :)

And for dessert cartoons.