czwartek, 28 lutego 2013

Re2: Strzeżcie się spokoju! Beware of the peace!


Tak, tak, wy kobiety wszędzie widzicie jakieś wady. Nawet promienie słońca mogły by być jaśniejsze, lub jakieś takie fajniejsze czy coś:)

Nigdy nie wszczynacie awantur o nic? :D:D:D
No teraz to prawie zszedłem z tego świata ze śmiechu xD
Jak nic chcesz mnie zabić!:D

Zdradzę Ci taką małą tajemnicę. Do nas "nic" nie dociera, bo wasze powody są często emocjonalne, powołane do życia krótkim impulsem. Niestety zdarza się, że brak w nich logiki. Tylko nie mów tego nikomu, bo się wyda;)

Upgrade z jednej małej, nędznej kosteczki?:D
Każdy chyba wie, że zaczyna się od rzeczy trudnych, a kończy na przyjemnych:)




Yeah, you, women  can see some drawbacks everywhere. Even the sun's rays could be lighter, or better or something else :)


You don't starting fights about nothing? : D: D: D
Well now I almost died laughting xD
Seariously, you want to kill me!:D

Let me tell you a little secret. "Nothing" come to us because it your reasons are often so emotional, brought into a life by a short impulse. Unfortunately, it happens that there is a lack of logic in your reasons. Just don't tell this anyone, because it will come out!


Upgrading from one small miserable bones?:D
Everyone probably knows that they start with difficult stuff and finish on the pleasant:)

środa, 27 lutego 2013

Re: Strzeżcie się spokoju! Beware of the peace!

Ależ mnie rozbawiłeś! Uświadom sobie, że to nie my szukamy wad, tylko to wy, faceci macie ich mnóstwo. Tego nie trzeba szukać, to wszystko samo wychodzi, na każdym kroku. Pomyśl, z czym kobiety na co dzień mogą się użerać? Z waszym brakiem ambicji, lenistwem, egoizmem i niebywałym wręcz wygodnictwem. I to tylko wierzchołek góry lodowej! Macie tyle wad, że nie wiem jak to wszystko może trzymać się kupy. My nigdy nie wszczynamy awantur o nic. To tylko wasze wybujałe ego tak wam podpowiada, bo sądzicie, że jesteście pępkiem świata i wszystko wam się należy. A tak nie jest! I dlatego mamy pretensje. Ale do was to nigdy nic nie dociera…

A wracając do biblijnych motywów. Czy wiesz, że Bóg stworzył mężczyznę, ale stwierdził, że stać go na coś lepszego i stworzył kobietę? Taki upgrade :)



You’re so amusing! You should realize that we don’t seek for your defects beacuse you guys have so much faults. There is nothing to looking for, everything’s come to light, in every step. Just think, what women everyday have to put up with? With your lack of ambition, laziness, and with a huge avoidance of inconvenience. And it’s the only the tip of the iceberg! You have so much defects, that I have no idea how it everything can work out. We never starting an agrgument without a reason. It’s your wild ego are suggesting that to you beacuse you think that you’re the hub of the universe and that you deserve everything. And that isn’t the case! But you don’t understand anything…

And returning to biblical motifs. Do you know that God created a man but he claimed that he can rise to the occasion and he created a woman. It was an upgrade :)

Ten post to odpowiedź na: Strzeżcie się spokoju! Beware of the peace!

wtorek, 26 lutego 2013

Strzeżcie się spokoju! Beware of the peace!

Ostatnie chwile szczęście Adama.
Adam's last moments of happiness.

Nienawidzę gdy kobiety szukają dziury w całym. Wielki talent macie do wywracania każdej sytuacji do góry nogami i to w jednej chwili. Jak dobrze by nie było potraficie schrzanić to i zamienić raj w piekło. Nie zrozumiem czy stoi za tym wasza dociekliwość, naiwność, wieczne niezdecydowanie czy po prostu chęć zniszczenia czegoś i pokazania kto tu rządzi.
Co wam daje ciągłe szukanie wad? Chcecie aby inni czuli się gorsi i dowartościować się tym?
Za mało dzieje się w życiu i aby troszkę adrenaliny złapać wszczynacie awantury o nic?
Szkoda mi biednego Adama!
A i tak pewnie winę zwalicie na węża! Pewnie jabłko wam do ust wpychał na siłę:P


I hate when women are looking for holes throughout. You have a great talent for tipping every situation upside down in a moment. Even when all is good you can turn the paradise into hell. I do not understand whether it is behind your curiosity, innocence, eternal indecision or simply a desire to destroy something and show who's boss.
Why are you still looking for flaws?  Do you want to feel better from others and get  appreciated by this? There is not enough going on in life, and you want to catch a little bit of adrenaline by initiating stupid fights about nothing?
I feel sorry for Adam!
And I suppose that you drop the blame on the hose! He’s probably shoving apple in your mouth by force.

niedziela, 24 lutego 2013

Słowem wstępu

Witajcie!
Nazywam się Mizumi, w tym roku skończę 25 lat, mam 164 cm wzrostu, niebieskie oczy i włosy ciemny blond. Z natury bywam trochę introwertyczna, ale zawsze robię dobre pierwsze wrażenie, dlatego szybko przełamuję pierwsze lody. Charakter? Typowo kobiecy (zmienność nastrojów niestety mnie nie omija!). Jaka jestem? Romantyczna, często z głową w chmurach. Lubię się śmiać, choć często nawiedzają mnie czarne myśli. Jestem ambitna i jeżeli na czymś mi zależy, to walczę o to do upadłego. A najbardziej w sobie lubię swoją spontaniczność. Mam tysiąc pomysłów na minutę i nigdy nie wiadomo, który zrealizuję :).

 Cześć!
Jestem Czarcik, mam 26 lat czyli jakby na to nie spojrzeć,  jedną nogą jestem już w grobie :). Poza tym mam 182 cm wzrostu, średniej długości blond włosy i niebieskie oczy. Do napisania czegokolwiek więcej o swojej osobie moja przesympatyczna współ-blogerka mnie nie zmusi, więc zmieńmy temat :D
Nooo mogę się dać namówić na to przełamanie lodów…
Cytrynowych ;P

(Cicho, tak żeby nie słyszał: Taaa, sprawię, że tutaj wszystko wyśpiewasz, tylko poczekam, aż Twoja czujność osłabnie :P. Cierpliwość się opłaca!)

Dlaczego zdecydowaliśmy się prowadzić bloga? Jak wiadomo, wojna płci trwa od zawsze. Ciągle mamy o coś pretensje do siebie. Ten blog to taka nasza desperacka próba zrozumienia drugiej płci. Czy się uda? Zobaczymy!
Desperackaaaa…
…ja po prostu Cię nie rozumiem, ale nie ma co epatować patosem. Sama sobie dramatyzuj :P
Kurwa, ale ja mądre słowa znam xD

Wcale nie wiesz, co to oznacza! Ja tu usiłuję poważnie podejść do sprawy, a Ty najpierw robisz zboczone, lodowe aluzje (co grzecznie przemilczałam), a potem stwierdzasz, że dramatyzuję! W dodatku popisujesz się jakimś pseudonaukowym bełkotem! I jeszcze klniesz! A co będzie, jak jakieś niewinne dziecko wejdzie na tego bloga? I nie myśl, że zabłyśniesz bezczelnością, bo to ja będę ulubienicą naszych czytelników :).

No to się czegoś w końcu dzieciaki nauczą!
Ja tylko wyraziłem swoją opinię. Czytelników sobie bierz, mogę Ci nawet swoich oddać w zamian za kilka seksownych czytelniczek
:) 
Tego też nie mogłaś przemilczeć? Byłbym wdzięczny^^

To może naucz się grzeczniej wyrażać swoją opinię? Trochę kultury by się przydało! Dlaczego wy, faceci jesteście tacy nieokrzesani? Zatrzymaliście się w epoce jaskiniowców! Złapać za włosy i do jaskini! Tylko to potraficie. Wszystko inne jest ponad wasze siły!

Nie doceniasz naszej techniki, wiesz dlaczego ciągniemy za włosy, a nie za nogę?

Nie jestem pewna czy chce wiedzieć, ale ok. Dlaczego?
Aby się ziemi nie nasypało:)
A nie daj boże już piasku :P
No i właśnie o tym mówię! Ja piszę poważnie, a Ty odwracasz kota ogonem!

Jak ja Ciebie nienawidzę…
Ja Ciebie też:)
Hmmm… daj mi się z tym kotem pobawić. Kocham Kociaki
:)
Kurwa....


By way of introduction

Hello!
My name is Mizumi, I have 25 years , I'm 164 cm tall, I have blue eyes and dark blond hair. By nature, I tend to be a little introverted, but I always do a good first impression, so I quickly break the ice. Character? Typically woman (mood swings, unfortunately I will not miss!). What am I? Romance, often with his head in the clouds. I like to laugh, though often dark thoughts haunt me. I'm ambitious and if I care about something, I fight for it to the death. In me I like the most my spontaneity. I have a thousand ideas in a minute and I never know which one be realized :).

Hi!
I’m Czarcik, I have 26 years, how would you look at it, I'm one foot in the grave L. Besides, I'm 182 cm tall, I have medium-length blonde hair and blue eyes. I don’t want to write anything more about my person and my NICE co-blogger wouldn’t  force me to do this, so let's change the subject: D
Yeaaa I can be persuaded to give me break the ice ...
Lemon: P

(Quietly, so as he can’t hear it: Yeah, I will make all sung here, just wait until you weaken your alertness of :P. Patience pays off!)

Why we decided to carry on blog? As you know, battle of the sexes takes forever. We still have something to blame each other. This blog is an our desperate attempt to understand the opposite sex. Will we succeed? We'll see!
Desperate ...
I just ... don’t understand you, but there is nothing to dazzle pathos. Itself dramatic :P
Shit, I know so wise words xD

You don’t  know what that means! I’m trying here to approach the matter seriously, and you're doing first perverted, ice allusions (as politely concealed), and then decided that I’m dramatic! In addition, you’re showing off some pseudo-scientific gibberish! And you curse! What will happen when any innocent child come to this blog? I don’t think that you shine your insolence, because I'll be a favorite blogger of our readers:).
Well, finally kids will learn something!
I just expressed my opinion. You can take readers, I can even give them in exchange for some sexy female readers :)
Therefore you can’t silence this too? I would be grateful ^ ^

So whether you can learn to express politely your opinion? A bit of culture to come in handy! Why do you guys are so ignorant? You’re still staying in the era of cavemen! Grab the hair and into the cave! That's all you can do. Everything else is beyond your strength!

Do not underestimate our technique. Do you know why we pull the hair, not the leg?

I'm not sure I want to know, but.. why?
Because we don’t want an earth to get in an inappropriate place :)
And God forbid, sand: P

Well, this is what I'm talking about! I write seriously, and you turn situation cat's tail (twist everything round)! How I hate you ...
I hate you too :)
Hmmm ... let me play with the cat. :)
 I love kittens!
Crap…